Miniony tydzień obfitował w niezwykle ciekawe spotkania. W lidze Hiszpańskiej Real Madryt pokonał odwiecznego rywala – Barcelonę – aż 3:1. Równie ciekawe spotkanie rozegrane zostało z ramach 11. kolejki ligi Francuskiej. PSG podejmowało na własnym stadionie Olympique Marsylia. Można śmiało stwierdzić, że dla kibiców francuskiego futbolu jest to równie emocjonujące spotkanie co hiszpańskie El Clasico. Mistrzom Francji udało się pokonać odwiecznego rywala. Nie poprawia to jednak atmosfery wewnątrz drużyny, która staje się coraz bardziej napięta.
Francuski klasyk dla PSG
Od początku spotkania Paris Saint-Germain starało się podkreślić swoją dominację. Jednak pojedynek z Olympic Marsylia nigdy nie należy do łatwych. Tak też było tym razem. Przez długi czas żadna z drużyn nie była w stanie realnie zagrozić bramkarzowi przeciwnika. Ostatecznie po kilku próbach w końcu mistrzowie Francji dali radę przebić się przez obronę gości. Bramkę, jak się później okazało, na wagę zwycięstwo strzelił w doliczonym czasie pierwszej połowy Neymar. Przy bramce tej ostatnim podaniem popisał się Mbappe. Trzeba przyznać, że Francuz bardzo dobrze zaprezentował się w spotkaniu. Kilka razy popisał się dobrym podaniem, jednakże jego koledzy mieli problem z wykończeniem akcji. Do końca spotkania nie wiele się działo. Na odnotowanie zasługuje jedynie fakt otrzymania czerwonej kartki przez Gigota. PSG na własnym stadionie wygrało skromnie 1:0.
Gorąco w szatni
Z szatni PSG dochodzą pogłoski o zaogniającym się konflikcie na linii Mbappe – Neymar. Już w okresie okna transferowego pisaliśmy o tym, że panowie nie przepadają za sobą. Teraz Mbappe szuka powodów do niezadowolenia i potencjalnego opuszczenia klubu. Nie dość, że Neymar przedłużył kontrakt do 2025 roku, to jeszcze dodatkowo prowadzi styl życia, który nie przypadł do gustu Francuzowi. Mbappe dość otwarcie narzeka, że przez brak zdyscyplinowania Neymara klub nie odnosi takich sukcesów jak by mógł. Zimowe okienko transferowe może okazać się niezwykle ciekawe.