Dwóch graczy na gorącym krześle

Tradycyjnie najwięcej emocji w trakcie okienka transferowego przynoszą kibicom plotki o zakupie nowych gwiazd. Jednak tym razem Paris Saint-Germain zwraca uwagę ze względu na możliwe odejście z drużyny dwóch zawodników. Jeden z nich okazał się być nietrawionym transferem. Natomiast drugi jest prawdziwą gwiazdą, która nie spełnia wszystkich oczekiwań. I co gorsza, wydaje się nie pasować do filozofii prowadzenia drużyny przez nowego trenera. Poniżej szczegóły odnośnie obu zawodników, z którymi PSG najchętniej rozstałoby się jeszcze dzisiaj.

Transferowy niewypał

Georginio Wijnaldum dołączył do zespołu z Paryża rok temu. Niestety holenderski pomocnik nie może zaliczyć ostatnich 12 miesięcy do szczególnie udanych. W barwach mistrza Francji rozegrał 38 spotkań. W meczach tych zdobył łącznie 3 gole i 3 asysty. Oczekiwania w stosunku do tak doświadczonego zawodnika były znacznie większe. W związku z tym sztab szkoleniowy PSG ma spore wątpliwości co do umiejętności Holendra. Dla zawodnika oznacza to jedno. Już w najbliższym czasie może się okazać, że zostanie zmuszony do zmiany pracodawcy. Działacze Paryżan podobno nawet zaproponowali transfer zawodnika Milanowi. Rossoneri zastanawiają się czy chcą usiąść do negocjacji. W najbliższych dniach Wijnalduma może czekać przeprowadzka.

Niepokorna gwiazda

Drugim graczem, który może niebawem opuścić klub jest Neymar. Bezapelacyjnie piłkarz jest wielką gwiazdą, jednak może to być za mało żeby przekonać do siebie władze PSG. Wprawdzie kontrakt Neymara z klubem wygasa dopiero za 5 lat, jednak już teraz piłkarz otrzymał informację, że drużyna nie wiąże z nim konkretnej przyszłości. W przypadku Neymara problemem nie są wyniki sportowe, a etyka pracy. Nie od dziś wiadomo, że Brazylijczyk dość luźno podchodzi do obowiązków związanych z treningami i prowadzi rozrywkowe życie. Działacze paryskiej drużyny uważają, że taka postawa ma zły wpływ na innych piłkarzy. Poza tym, Neymar ma już 30 lat i niezbyt higieniczny tryb życia może uniemożliwić mu za kilka lat grę na najwyższym poziomie. W połączeniu z ogromną pensją, argumenty te przekonały klub do szukania sposobu na jak najszybsze pożegnanie się z zawodnikiem.